Wasza postać
[font="Arial"]Witam wszystkich. Kłania się Don Pedro .(Uwięziony w świecie Skyrim od dwóch miesięcy) Jako zakuty w ebon Nord wcieliłem się przed laty w postać Nerewaryjczyka z Morrowind. Nie był to, jak się później okazało zły wybór, szczególnie na zaśnieżonych pustkowiach Solstheim. Wtedy jednak podziwiałem dumę i nieugietą postawę Popielnych hanów i walecznych Redorian. Kiedy więc obudziłem się w lochach Cesarskiego Miasta, chciałem być Dunmerem. I tym razem trafiłem w dziesiątkę, ponieważ wrodzona od...
Sesja eimyra
...le ostatnio byłem zbyt zajęty łataniem tego, co ten twór poszarpał w Umbrze i ratowaniem tego, co się jeszcze da, by móc się z nim skontaktować. - Melonik? - wtrącił się Rafał. - Nie, Sehon wyglądał jak skrzyżowanie Kung Lao z pieprzonym tajemniczym don Pedro. Czarny płaszcz, czarny kapelusz, czarne rękawiczki, wszystko skórzane i mroczne do zrzygania.
Sesja Vena
Wycofałeś się niczym sam don Pedro de Pomidore, po drodze mijając grupkę moherów, dyskutujących teatralnym szeptem przy wejściu do kościoła. - ... bo kiedy to pani proboszcza widziała ostatnio? - Ooooooo, kochana... Ja to nie wiem dlaczego ksiądz arcybiskup go tutaj trzyma, skoro on się nic a nic nie zajmuje parafią. - No co pani mówi? - zapytała z egzaltowanym przejęciem trzecia. - No taaak, tak... Przecież msze prawie cały czas odprawia wikary, a on tylko na wieczorne. Na kółko różańcowe się chciałam z...
Sesja Morttona
...nteligentny, otwarty, dyplomata jak na Księcia przystało, a przy tym nie puszył się jak inni, choć Łódź najmniejszym miastem w końcu nie jest. Sehon, ze swoim pieprzonym kapeluszem i płaszczem Zorro, przemykał to tu to tam jak jakiś tajemniczy kurwa Don Pedro. Opryskliwy, butny tak, że tylko butem częstować, nie było w tym mieście chyba nikogo, kto by go lubił, a na pewno nie znał go nikt, poza Poznańskim. Parę razy mieliśmy jakieś sygnały, że był umoczony w różne większe i mniejsze rozpierduchy, które s...
- 1 strona